Chorągiew cechu rybaków
07.09.2017
Informacje na temat konserwacji zabytku ze zbiorów Muzeum Krakowa
Konserwacja chorągwi cechu rybaków krakowskich i kazimierskich ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, przeprowadzana właśnie w warszawskich Pracowniach PKZ, jest możliwa dzięki dofinansowaniu uzyskanemu w ramach Programu Ministra Kultury i D
Konserwacja chorągwi cechu rybaków krakowskich i kazimierskich ze zbiorów Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, przeprowadzana właśnie w warszawskich Pracowniach PKZ, jest możliwa dzięki dofinansowaniu uzyskanemu w ramach Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pt. Wspieranie działań muzealnych. Chorągiew należy do najstarszej części zbiorów przekazanych do Muzeum Historycznego na początku lat 50. XX w. z Archiwum Aktów Dawnych, w którym na przełomie XIX i XX w. gromadzono obiekty związane z historią miasta.
Bławat chorągwi uszyto z delikatnej czerwonej jedwabnej tkaniny i ozdobiono dwustronnymi aplikacjami z gładkich, także jedwabnych, materiałów (żółty, kremowy, niebieski i brązowy), wszytymi w otwory w płachcie. Kontury aplikowanych motywów namalowane zostały ciemną farbą, a fakturom takim jak rybie łuski czy fałdy szat Matki Bożej próbowano nadać trójwymiarowości poprzez walorowe cieniowanie. Na chorągwi przedstawiono Orła Białego w koronie, czyli godło państwa, i żółtą rybę nawiązującą do rybackiego fachu. Wizerunek Matki Bożej Apokaliptycznej nawiązuje niewątpliwie do ołtarza cechu rybaków w kościele św. Katarzyny na Kazimierzu, w którym znajdował się obraz Matki Boskiej, zwanej Rybacką. Na bławacie, po obu stronach Marii, naszyto inicjały L S, a u dołu chorągwi napis: AD 1764.
Historię chorągwi można odtworzyć dzięki archiwaliom. Inicjały L S odnoszą się do Wawrzyńca (czyli Laurentiusa) Stefańskiego, zaradnego i niepokornego członka cechu rybaków, pełniącego na początku lat 50. XVIII w. funkcję pisarza. W późniejszych latach regularnie łamał obowiązki narzucane przez cech: nie stawiał się na obrady cechu, na procesje i na msze za zmarłych współbraci. Można sądzić, że był zamożny, ponieważ nie uchylał się od nakładanej na niego kary, przekazując systematycznie wosk na świece do kaplicy cechowej. Pozostawał także przez wiele lat w sporze z cechem, gdyż nie dopuszczał innych rybaków do stawu przeznaczonego jako teren łowiecki dla kilku osób. Do ostateczności starsi cechu zostali doprowadzeni oszustwem Stefańskiego, kiedy to wraz z rybakiem Błażejem Sasorskim sprowadził spoza Krakowa więcej skrzyń z rybami, niż na to zezwalano, czym nasycił lokalny rynek, uniemożliwiając zarobek współbraciom. W 1759 r. cech nałożył karę na dwóch winowajców. Stefański swe winy miał odkupić sprawieniem nowej chorągwi przed procesją Bożego Ciała w 1760 r. Jednak z zobowiązania wywiązał się (i to po licznych upomnieniach) zapewne dopiero w 1764 r., co można wywnioskować z daty naszytej na bławacie. Co ciekawe, pomimo wcześniejszych nieporozumień z cechem, w latach 1762–1764 Stefański pełnił funkcję prymasa (starszego) cechu. Chorągiew przekazał więc zapewne w ostatnim roku sprawowania urzędu, co odnotowano skrzętnie późniejszym dopiskiem: chorągiew solvit.
Rybacy „pod chorągwią” uczestniczyli w procesjach ku czci św. Stanisława (z katedry wawelskiej do kościoła na Skałce) oraz Bożego Ciała. Na prośbę trynitarzy brali także udział w procesjach Bractwa Jezusa Nazareńskiego oraz w nabożeństwach organizowanych przez augustianów, w których świątyni znajdował się ich ołtarz cechowy. Nic dziwnego, że chorągiew, wystawiana na działanie kapryśnej aury przez wiele lat, dotrwała do naszych czasów podarta i w kilku częściach. W 2014 r. z licznych fragmentów tkaniny zrekonstruowano bławat i aplikowane przedstawienia, a następnie całość zdublowano i zabezpieczono z wierzchu siatką poliestrową. Obecna konserwacja ma za zadanie przywrócenie chorągwi wyglądu jak najbardziej zbliżonego do pierwotnego oraz umożliwienie jej eksponowania. Biała siatka zostanie zastąpiona dostosowanymi kolorystycznie materiałami, a cały obiekt wzmocniony. Już niebawem chorągiew będzie udostępniona gościom Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Bławat chorągwi uszyto z delikatnej czerwonej jedwabnej tkaniny i ozdobiono dwustronnymi aplikacjami z gładkich, także jedwabnych, materiałów (żółty, kremowy, niebieski i brązowy), wszytymi w otwory w płachcie. Kontury aplikowanych motywów namalowane zostały ciemną farbą, a fakturom takim jak rybie łuski czy fałdy szat Matki Bożej próbowano nadać trójwymiarowości poprzez walorowe cieniowanie. Na chorągwi przedstawiono Orła Białego w koronie, czyli godło państwa, i żółtą rybę nawiązującą do rybackiego fachu. Wizerunek Matki Bożej Apokaliptycznej nawiązuje niewątpliwie do ołtarza cechu rybaków w kościele św. Katarzyny na Kazimierzu, w którym znajdował się obraz Matki Boskiej, zwanej Rybacką. Na bławacie, po obu stronach Marii, naszyto inicjały L S, a u dołu chorągwi napis: AD 1764.
Historię chorągwi można odtworzyć dzięki archiwaliom. Inicjały L S odnoszą się do Wawrzyńca (czyli Laurentiusa) Stefańskiego, zaradnego i niepokornego członka cechu rybaków, pełniącego na początku lat 50. XVIII w. funkcję pisarza. W późniejszych latach regularnie łamał obowiązki narzucane przez cech: nie stawiał się na obrady cechu, na procesje i na msze za zmarłych współbraci. Można sądzić, że był zamożny, ponieważ nie uchylał się od nakładanej na niego kary, przekazując systematycznie wosk na świece do kaplicy cechowej. Pozostawał także przez wiele lat w sporze z cechem, gdyż nie dopuszczał innych rybaków do stawu przeznaczonego jako teren łowiecki dla kilku osób. Do ostateczności starsi cechu zostali doprowadzeni oszustwem Stefańskiego, kiedy to wraz z rybakiem Błażejem Sasorskim sprowadził spoza Krakowa więcej skrzyń z rybami, niż na to zezwalano, czym nasycił lokalny rynek, uniemożliwiając zarobek współbraciom. W 1759 r. cech nałożył karę na dwóch winowajców. Stefański swe winy miał odkupić sprawieniem nowej chorągwi przed procesją Bożego Ciała w 1760 r. Jednak z zobowiązania wywiązał się (i to po licznych upomnieniach) zapewne dopiero w 1764 r., co można wywnioskować z daty naszytej na bławacie. Co ciekawe, pomimo wcześniejszych nieporozumień z cechem, w latach 1762–1764 Stefański pełnił funkcję prymasa (starszego) cechu. Chorągiew przekazał więc zapewne w ostatnim roku sprawowania urzędu, co odnotowano skrzętnie późniejszym dopiskiem: chorągiew solvit.
Rybacy „pod chorągwią” uczestniczyli w procesjach ku czci św. Stanisława (z katedry wawelskiej do kościoła na Skałce) oraz Bożego Ciała. Na prośbę trynitarzy brali także udział w procesjach Bractwa Jezusa Nazareńskiego oraz w nabożeństwach organizowanych przez augustianów, w których świątyni znajdował się ich ołtarz cechowy. Nic dziwnego, że chorągiew, wystawiana na działanie kapryśnej aury przez wiele lat, dotrwała do naszych czasów podarta i w kilku częściach. W 2014 r. z licznych fragmentów tkaniny zrekonstruowano bławat i aplikowane przedstawienia, a następnie całość zdublowano i zabezpieczono z wierzchu siatką poliestrową. Obecna konserwacja ma za zadanie przywrócenie chorągwi wyglądu jak najbardziej zbliżonego do pierwotnego oraz umożliwienie jej eksponowania. Biała siatka zostanie zastąpiona dostosowanymi kolorystycznie materiałami, a cały obiekt wzmocniony. Już niebawem chorągiew będzie udostępniona gościom Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.